Minister Leszczyna: Nie będzie likwidacji szpitali, ale chcemy, żeby się zmieniły. Dla pacjentów

Dodano:
Izabela Leszczyna Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Tę reformę tworzymy nie tylko po to, żeby oddłużyć szpitale. Podstawowym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom. Chcemy, by każdy pacjent, w każdym miejscu Polski czuł się bezpiecznie i miał szansę na dobre leczenie – mówi minister Izabela Leszczyna.

Rząd planuje reformę szpitalnictwa w Polsce. Obecny system szpitalnictwa nie odpowiada potrzebom pacjentów. Szpitali jest za dużo, wiele z nich mocno zadłużonych, w wielu jest wykonywanych zbyt mało zabiegów, lub takie, które można zrobić w ramach pobytów jednodniowych lub w poradniach specjalistycznych. Za złą organizację płacimy wszyscy, bo np. szpitale konkurują między sobą o specjalistów, co powoduje wzrost płac i jest jedną z przyczyn zadłużenia szpitali.

– Reforma ma na celu poprawę organizacji pracy szpitali, mniejsze zadłużenie szpitali, ale przede wszystkim chcemy ten system zmienić dla pacjentów – mówiła minister Izabela Leszczyna, która wraz z odpowiedzialnym za reformę wiceministrem Jerzym Szafranowiczem spotkała się z dziennikarzami.

Reforma szpitali: szpitale powiatowe „uszyte na miarę potrzeb pacjentów”

Katarzyna Pinkosz, NewsMed: Możliwość łączenia szpitali, konsolidacja oddziałów: Ministerstwo Zdrowia przedstawia projekt zmian w szpitalnictwie, który docelowo, w połowie 2027 roku, ma zmienić organizację pracę szpitali. Do czego dążymy i jak po tych zmianach, zmieni się sytuacja pacjentów?

Minister Izabela Leszczyna: Bardzo bym chciała, żeby szpitale powiatowe, które dziś bardzo często są niedofinansowane, mają braki kadrowe, sprzętowe, stały się prawdziwymi, powiatowymi centrami zdrowia, w których mieszkańcy danego powiatu dostaną wszystkie świadczenia, które jest w stanie im zapewnić niewielki, powiatowy szpital.

Chcemy, by szpital powiatowy był miejscem „uszytym” na miarę prawdziwych potrzeb zdrowotnych mieszkańców.

Przykład: jeśli na oddziałach internistycznych leży wielu starszych pacjentów – bo często lekarze nie mają sumienia odesłać ich do domu, wiedząc, że rodzina nie jest w stanie zapewnić im odpowiedniej opieki, a w szpitalu nie można im już medycznie pomóc – to znaczy, że potrzebny jest oddział opieki długoterminowej, oddział geriatryczny, a w danym rejonie także zakłady opiekuńczo-lecznicze. Chcielibyśmy, by o takich zmianach decydowały samorządy. Ważne jest, by w danym szpitalu powiatowym było naprawdę to, czego potrzebują ludzie, którzy mieszkają na danym terenie.

Obecnie w szpitalach powiatowych znajdują się oddziały chirurgiczne, ale przecież „chirurgię ostrą” możemy zamienić na „chirurgię jednego dnia”. Nie musimy płacić za całodobowy dyżur lekarzom na oddziale chirurgicznym, gdy niedaleko jest inny szpital z oddziałem chirurgicznym działającym całodobowo.

Na pewno w każdym szpitalu potrzebujemy oddziału internistycznego, geriatrycznego bądź opieki długoterminowej, ponieważ jesteśmy starzejącym się społeczeństwem. Oczywiście, muszą być także w szpitalu oddziały chirurgiczny i pediatryczny, ale mogą to być oddziały dzienne, które zabezpieczają pacjentów w ciągu dnia.

Jednak wszędzie, gdzie samorząd uzna, że taki oddział całodobowy można zlikwidować, muszą znaleźć się dodatkowe zespoły ratownictwa medycznego, które będą mogły natychmiast pacjenta potrzebującego pomocy przetransportować do najbliższego szpitala specjalistycznego.

Chcę wszystkich uspokoić: to wszystko ma się wydarzyć w połowie 2027 roku. Do tego czasu rozmawiamy z samorządowcami, z lekarzami, z dyrektorami szpitala, z pacjentami o tym, jak taki system powinien wyglądać. Pracujemy nad rozporządzeniami do ustawy.

Porodówki: zadecydują samorządy wspólnie z konsultantami wojewódzkimi

Minister Izabela Leszczyna w trakcie spotkania z dziennikarzami zapewniała, że reforma będzie tak przeprowadzona, żeby przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo pacjentom. Dlatego nie będzie odgórnej likwidacji porodówek (wcześniej pojawiały się projekty, by zlikwidować oddziały porodowe, na których jest poniżej 400 porodów rocznie).

– Takie zapisy (o liczbie porodów) pojawiły się, gdy ministrem zdrowia był prof. Łukasz Szumowski (600 porodów rocznie) i Adam Niedzielski (400 porodów rocznie). Nasza propozycja jest obecnie inna: o tym, czy porodówka znajdzie się w szpitalu, zdecyduje zespół wojewódzki, składający się z wojewody, lekarza konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie ginekologii i położnictwa oraz organów założycielskich szpitala (samorządów).

To zespół zadecyduje, czy oddział położniczy pozostanie w szpitalu, czy będzie w szpitalu znajdującym się w pobliżu. My chcemy, by było zapewnione bezpieczeństwo kobiet, żeby zorganizować pracę szpitala tak, by jeśli to będzie konieczne (w sytuacji zagrożenia zdrowia lub życia), zespół ratownictwa medycznego zawiózł kobietą rodzącą do szpitala, gdzie jest oddział położniczy – mówiła minister Leszczyna.

Zaznaczała, że informacje o likwidacji porodówek są nieprawdziwe. – To zespoły wojewódzkie z wojewodą, lekarzem konsultantem wojewódzkim, z właścicielami szpitali, czyli organami tworzącymi, będą podejmowały decyzje, jak najlepiej rozłożyć poszczególne oddziały na terenie województwa – zapewnia minister zdrowia.

Reforma szpitalnictwa: podstawa to bezpieczeństwo

Minister Leszczyna zaznaczała, że najważniejszym celem proponowanych reform jest zapewnienie bezpieczeństwa pacjentom.

–Kolejny cel to podniesienie jakości świadczonych usług medycznych, zwiększenie dostępności do lekarzy specjalistów oraz zmniejszenie problemu, jakim jest zadłużenie szpitali powiatowych. Proponujemy bardzo szerokie zmiany, ale nie są one rewolucyjne. Są bezpieczne i dobre dla wszystkich, konieczne dla pacjentów, akceptowalne dla samorządów i właścicieli szpitali. Jesteśmy po szerokich konsultacjach, nie tylko z dyrektorami szpitali, ale też ze starostami, ze środowiskiem medycznym i pacjenckimi – mówiła minister Leszczyna.

Zapewniała również, że w kolejnych miesiącach będą odbywać się dalsze konsultacje zarówno z samorządami, jak z lekarzami, a sam projekt zmian w szpitalnictwie będzie rozpatrywany na posiedzeniu rządu w przyszłym tygodniu.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...